Wiedzieć to znać technikę i kroki. Rozumieć to czuć rytm i energię.
W przywództwie, podobnie jak w tangu argentyńskim – ta różnica zmienia wszystko. Menadżer wyposażony w wysokie kwalifikacje wie jak działa system, w którym funkcjonuje, zna regulacje sektora, przepisy, narzędzia zarządcze i modele controlingowe, procedury compliance i zasady raportowania.
Wiedza ta daje strukturę, język, ramy działania. To niezbędny warsztat każdego menedżera. Wszystko to jest niezbędne. Ale… niewystarczające.
Wiedza bowiem daje nam mapę, zaś Rozumienie pozwala po niej się poruszać- z uważnością, wyczuciem zewnętrznych i wewnętrznych uwarunkowań i szacunkiem do drugiego człowieka. Bez tego, nawet najbardziej błyskotliwy menadżer pozostaje tylko teoretykiem tanga, który zna wszystkie kroki, ale nigdy nie przetańczył tandy*.
A przecież wielu z nas przekonało się, prawdziwe przywództwo zaczyna się wtedy, gdy wiedza spotyka emocję, gdy rozum łączy się z sercem. Gdy lider nie tylko wie dokąd zmierza, ale rozumie jak, po co i dla kogo to robi.
Czy doświadczyłeś/ doświadczasz czasem sytuacji, w której na poziomie „ głowy” wiesz co byłoby słuszne, bo np. uzasadnione ekonomicznie, ale z drugiej strony rezygnujesz z tego na tym etapie i w formie jaka automatycznie nasuwa Ci się w tej sytuacji, bo do głosu dochodzą inne czynniki?
No właśnie…
Czy jako lider naprawdę rozumiesz ludzi, z którymi pracujesz, czy tylko wiesz, jak nimi zarządzać?
Czy potrafisz „czytać dane” i „czytać emocje” z równą precyzją?
Czy Twoje przywództwo jest bardziej jak tango, czy raczej jak marsz po wyznaczonych ścieżkach?
Czy naprawdę rozumiesz odbiorcę usług, czy produktów wytworzonych w organizacji, którą kierujesz?
Te pytania warto sobie zadawać, zanim kolejny raz sięgniemy po nowy model zarządzania, strategię rozwoju, narzędzie motywacyjne lub proces restrukturyzacji. To sytuacje i zadania, które z pewnością wymagają dyscypliny, konsekwencji i decyzji opartych na faktach, niemniej warto pamiętać, że drogę do głównego celu przemierzają ludzie, czyniąc ją strumieniem różnorodności, oddziałującym i warunkującym ostateczny rezultat.
Rozumieć czyli czuć sens, rytm i ludzi
Rozumienie zaczyna się tam, gdzie kończy się instrukcja. To stan, w którym lider przestaje widzieć tylko proces, a zaczyna widzieć człowieka w procesie. Widzi, co dzieje się pomiędzy słowami. Potrafi czytać nastroje zespołu, wyczuć moment, w którym entuzjazm zamienia się w zmęczenie, stagnacja przeradza się w rozwój, lub zaangażowanie w sabotaż, a czyste intencje w manipulację (tak, niestety i tak bywa).
Czy zgodzisz się, że wraz z doświadczeniem rozwijasz umiejętność oscylowania między kontrolą a obecnością? Co myślisz na ten temat?
Przywództwo, które rozumie to przywództwo, które potrafi przewidywać.
Rozumienie w przywództwie to coś więcej niż empatia zorientowana na to „co tu i teraz”, ale i na to, co może się wydarzyć w następnym kroku/ dalej.
Bezspornym jest, że każda decyzja, nawet ta podjęta w dobrej wierze i poparta analizą danych wywołuje falę reakcji: od zrozumienia, przez niepokój, aż po entuzjazm lub opór. Lider, który rozumie, dostrzega, że za „twardymi” wskaźnikami stoją „miękkie” czynniki: lęk przed zmianą, potrzeba bezpieczeństwa, poczucie sensu, zaufanie do lidera, obawa przed utratą status quo.
W tangu argentyńskim doświadczony tancerz nie tylko reaguje na partnera. On przewiduje jego ruch, zanim ten się wydarzy. Czuje napięcie w ciele, drobny sygnał w dłoni, zmianę osi ciała, niepewność. To nie kontrola, lecz uważność i zdolność odczytania przyszłego ruchu z teraźniejszego gestu.
Podobnie w przywództwie: lider, który rozumie, czyta przyszłość z teraźniejszości. Nie czeka, aż kryzys zaufania wykipi, dostrzega jego pierwsze symptomy w spojrzeniach, milczeniu, utraconym rytmie zespołu. Z tego powodu tak ważne jest, by w takich momentach nadawać sens decyzjom, mówić o ich kontekście, przyczynach i oczekiwaniach wobec zespołu. Nie po to, by się tłumaczyć, ale by budować poczucie współuczestnictwa.
Bo zespół, jak każdy z nas, który zna kontekst, lepiej rozumie decyzję. Zespół, który zna oczekiwania, lepiej potrafi się w nich odnaleźć. A lider, który jasno komunikuje swoje intencje, nie tylko przewiduje reakcje, ale również kształtuje je z wyprzedzeniem, z szacunkiem dla emocji i odpowiedzialnością za wspólny rytm.
To właśnie ta zdolność do przewidywania i komunikowania sensu odróżnia menadżera, który wie, od lidera, który naprawdę rozumie.
Rozumienie emocji nie oznacza ulegania im.
W tangu argentyńskim partner, który naprawdę rozumie rytm i emocje, nie traci równowagi nawet wtedy, gdy muzyka przyspiesza, a partner wypada z muzyki. Czuje napięcie, ale nie pozwala, by ono go prowadziło. To on wciąż prowadzi.
Podobnie w przywództwie: lider, który rozumie emocjonalną stronę zarządzania, nie staje się jej zakładnikiem. Rozumiejący lider nie zapada się w emocjach zespołu. Nie daje się wciągnąć w cudzy gniew, nie przyjmuje na siebie cudzego lęku, nie odpowiada paniką na panikę. Natomiast potrafi je rozpoznać, nazwać, a przy tym zachować klarowność i krytyczne myślenie. W ten sposób staje się kotwicą, stabilnym punktem, który utrzymuje rytm i kierunek.
To jedna z najtrudniejszych umiejętności przywództwa – być w kontakcie z emocjami, ale poza ich kontrolą.
Być w tańcu, ale nie tracić prowadzenia.
Wiedzieć bez rozumienia to teoria. Rozumieć bez wiedzy – intuicja bez kierunku.
W organizacji, tak jak w tangu, oba te wymiary muszą współbrzmieć.
Bez wiedzy lider dryfuje, podejmuje decyzje pod wpływem emocji, wywołuje chaos. W tym przypadku dobre intencje nie wystarczą…
Bez rozumienia, zamienia się w wykonawcę procedur, jego przywództwo jest chłodne, techniczne, przewidywalne.
Dlatego przywództwo jest sztuką równowagi: między strukturą a spontanicznością, analizą a intuicją, regułą a relacją, danymi a emocjami. Wiedzieć to mieć narzędzia. Rozumieć to wiedzieć, kiedy ich użyć, a kiedy po prostu być obecnym.
Na zakończenie kilka pytań dla lidera, który chce nie tylko wiedzieć, ale też rozumieć:
Kiedy ostatni raz naprawdę słuchałeś swojego zespołu, zamiast tylko analizować wyniki?
Na ile Twoje decyzje są bardziej oparte na danych, a ile na relacji?
Na ile/ Czy wiesz, jak Twoje słowa rezonują emocjonalnie wśród ludzi, którzy Cię słuchają?
Czy potrafisz „czytać” ciszę, opór, zmęczenie?
I najważniejsze: czy Twoje przywództwo jest tańcem, w którym inni chcą uczestniczyć, czy tylko marszem, w którym mają nadążać?
*tanda- grupa trzech lub czterech tang granych podczas jednej milongi, podczas której para tańczy ze sobą bez przerwy.



