Czym jest sukces lidera?

Zanim zabiorę Cię do świata przywództwa transformacyjnego na kanwie metafory tanga argentyńskiego, zachęcam Cię do dokończenia poniższych zdań:

 Sukces to……..

Osoba, która odnosi sukces jest………….

Dowodem na jej sukces jest…………………..

A teraz postaraj się odpowiedzieć szczerze, nie mnie, ani żadnej innej osobie, tylko Sobie. Wyobraź sobie, że jesteś architektem swojej przyszłości i tylko Ty decydujesz jak ona ma wyglądać, masz absolutny wpływ na to, jaką drogą będziesz zmierzać, dokąd dojdziesz, jaki rezultat osiągniesz.

Z dużym prawdopodobieństwem chciałbyś/ chciałabyś zobaczyć swoją przyszłość w jasnych kolorach, czuć się dobrze w miejscu, w którym będziesz, mieć poczucie dobrostanu i osiągniętego sukcesu, a  jego wyobrażenie jest odpowiedzią na Twoje potrzeby. Jeśli Twoje wyobrażenie o idealnej przyszłości i sukcesie zaprowadziło Cię do roli lidera, menadżera to:

Co widzisz, gdy zamykasz oczy i wyobrażasz sobie, że już go osiągnąłeś/ osiągnęłaś? Gdzie jesteś? Kto jest obok Ciebie? Co wtedy słyszysz… czujesz… myślisz…?

Nie ma jednej definicji sukcesu, jednej recepty na jego osiągnięcie, ani jedynego słusznego scenariusza wydarzeń, bo każdy z nas jest inny i ma indywidualny system wartości, inne doświadczenia, zasoby, inne potrzeby i inne wyzwania.                                   

Sukces może mieć wiele twarzy.

Dla jednych to rozpoznawalność, prestiż, swoboda, status materialny, dla innych to rozwój firmy, efekty, wysokie wskaźniki efektywności, nowe rynki, realny wpływ, a dla kolejnych, to rozwój ludzi: ich dojrzewanie, wzrost kompetencji, zespołowe zwycięstwa.

I prawda jest taka, że to nie musi się wykluczać.

W związku z tym, na pytanie czym jest, lub powinien być sukces odpowiedź nie jest zero-jedynkowa.

  • Sukces indywidualny kojarzony z silną marką osobistą daje widoczność i głos.
  • Sukces organizacji daje wiarygodność i trwałość.
  • Sukces zespołu daje poczucie sensu, bo żaden lider nie wygrywa w pojedynkę

Dlatego pytam Ciebie: ile wysiłku wkładasz w budowanie własnej marki osobistej, a ile w budowanie marki organizacji i zespołu? W czym się to przejawia? Podaj przykłady.

W praktyce, z reguły te proporcje nie są stałe.

  • Gdy organizacja jest we wstępnej fazie rozwoju, marka osobista lidera jest dźwignią-  przyciąga ludzi i otwiera drzwi, staje się motorem napędowym.
  • Bywa jednak i odwrotnie: gdy wchodzisz jako nowy lider do już istniejącego zespołu i reorganizujesz firmę, Twoim zadaniem staje się słuchanie, budowanie zaufania. Całą energię inwestujesz w markę zespołu. To oni muszą uwierzyć i poczuć, że mogą razem odnieść sukces i że zmiany które inicjujesz mają sens.
  • W miarę dojrzewania organizacji i własnego stażu jako lidera, zależnie od etapu i wyzwań, proporcje przesuwają się. Raz więcej w stronę zespołu, innym razem w stronę Twojego głosu, czasem musisz „wyjść przed szereg”, innym razem cofnąć się i dać przestrzeń innym.

Z mojej perspektywy prawdziwy sukces to synergia. Kiedy komponenty marki osobistej lidera wzmacniają innych, a sukces zespołu i organizacji świadczy o jego przywództwie, nie słowami, ale jakością relacji i trwałością mniej lub bardziej mierzalnych rezultatów.

W Tango Leadership pytanie o sukces bardziej dotyczy tożsamości, nie tylko celu. Dotyczy tego, kim jesteś w relacji z innymi, gdy prowadzisz. Bo jeśli ja, jako lider błyszczę, a mój zespół gaśnie- to nie jest sukces. To monolog, a nie tango.

Sukces lidera jak sukces w tangu

W tangu argentyńskim miarą sukcesu nie są widowiskowe figury czy perfekcyjnie wykonane kroki. Najważniejsza jest harmonia między partnerami. Subtelny dialog, w którym oboje słuchają się nawzajem. To właśnie kontakt, zaufanie i wzajemna uważność sprawiają, że taniec staje się doświadczeniem pełnym lekkości i autentycznego piękna. Sukces rozpoznaje się wtedy, gdy partnerzy wychodzą z parkietu z poczuciem głębokiego połączenia, a widz nie widzi „kto prowadzi”, tylko odczuwa jedność ruchu.

W tangu rola prowadzącego to przede wszystkim umiejętność nadawania kierunku, jednocześnie pozostawiając przestrzeń dla kreatywności i ekspresji partnera. Nie ma tu przestrzeni na dominację. Z kolei osoba prowadzona nie jest bierna-  wnosi energię, interpretację i nadaje charakter całemu tańcu. To współtworzenie, a nie hierarchia.

Podobnie działa lider w organizacji, szczególnie w nurcie przywództwa transformacyjnego. Lider nie jest dyrygentem, który wymaga posłuszeństwa wobec partytury. Jest partnerem, który inspiruje, wyznacza kierunek, ale daje przestrzeń na inicjatywę i twórcze współdziałanie. Zamiast mierzyć sukces lidera kontrolą nad zespołem, lepiej oceniać go po tym, jak skutecznie włącza ludzi we współtworzenie wspólnej wizji.

Jednak sukces to także doświadczenie wewnętrzne lidera. Prowadzący w tangu może szukać satysfakcji w „brylowaniu”, w przekonaniu, że im bardziej błyszczy, tym bardziej widać jego mistrzostwo. Może też oczekiwać, że partnerka będzie tylko tłem dla jego popisów. Zwycięstwo nad innymi nie cieszy lidera tak bardzo, jak wspólne tworzenie i poczucie, że taniec staje się niepowtarzalną opowieścią, w której oboje odnajdują siebie. Właśnie w tym odnajduje on prawdziwą radość.

Co więcej, pojawia się pytanie, co dzieje się wtedy, gdy nie ma równowagi między partnerami? Gdy jeden z nich ma większe doświadczenie lub przewagę w umiejętnościach? W tangu mistrzowski prowadzący potrafi dostosować kroki, uprościć rytm, dać przestrzeń, by partnerka poczuła się pewnie i miała szansę wzrastać w tańcu. Sukces polega wtedy na wydobyciu piękna i potencjału  drugiej osoby. Na wspólnym rozwinięciu skrzydeł.

Podobnie w organizacji lider transformacyjny staje przed wyborem: czy satysfakcję czerpie z budowania własnej glorii, czy z tego, że jego zespół rozkwita, a organizacja rozwija się i osiąga oczekiwane rezultaty? Prawdziwy lider nie potrzebuje dowodu, że „nikt mu nie dorównał”. Jego sukces to świadomość, że dzięki niemu inni się rozwijają, a wspólne dzieło nabiera wartości, której nie osiągnęliby osobno. Jego siła tkwi w budowaniu relacji, które sprawiają, że „taniec” zespołu jest płynny, pełen pasji, spełnianych ambicji i naturalności. Sukces objawia się, gdy ludzie wspólnie tworzą coś, co jest czymś więcej niż tylko sumą ich osobistych starań. Zadaniem lidera jest wykreowanie środowiska, w którym wyzwania organizacji stają się komfortowym polem do realizacji indywidualnych celów, a motorem działania zespołu jest Inspiracja, nie Desperacja.

Lider ma zdolność równoważenia oczekiwań: inspiruje, wskazuje kierunek, ale też dostosowuje tempo do możliwości zespołu tak, aby każdy mógł poczuć się współtwórcą sukcesu.

Jak w tangu, satysfakcja lidera przychodzi nie z tego, że partnerzy stali w jego cieniu, lecz z tego, że razem zatańczyli coś, co na długo zostanie w ich pamięci, a po „wyjściu z parkietu” chcą tańczyć dalej.

W Tango Leadership nie daję gotowej definicji sukcesu, ale wprowadzam na tor, by ją odnaleźć: w umyśle, w ciele, w relacji, w procesie prowadzenia i bycia prowadzonym. Jestem przekonana, że prawdziwy sukces zaczyna się wtedy, gdy Twoje działania są zgodne z Twoją tożsamością, a to, co budujesz, rośnie razem z ludźmi, nie kosztem ludzi.

 A Ty:  jak i czym mierzysz swój sukces dzisiaj?